Dodano: 14.10.2025
Zaktualizowano: 16.10.2025
Zaktualizowano i zakończono: 22.10.2025
W internecie można dziś poprawić wszystko: wpis sprzed lat, komentarz napisany w gniewie, nawet własne poglądy - po cichu, dyskretnie, jakby nigdy nic. Wystarczy kliknąć „edytuj” i przeszłość staje się nową wersją roboczą. Nawet tutaj, mogę zwyczajnie wybrać i usunąć dowolny artykuł, który z jakichś względów stałby się niewygodny.
Dlatego pod moimi wpisami, na samym dole pod całą treścią, zaczęły pojawiać się hashe.
Te dziwne ciągi znaków, to cyfrowy odcisk palca danej treści. Dowód, że to, co napisałem, naprawdę istniało w tej formie. I że jeśli kiedykolwiek cokolwiek zmienię, chociaż przecinek albo jedno słowo, hash się zmieni.
Czy to wiarygodne? Tak.
Hash, który wypisywany jest pod treścią, nie jest zwykłym tekstem (wiem, że dziwnie to brzmi 😂) tylko wynikiem funkcji hashującej. Pod artykułem znajduje się kod, który bierze całą zawartość mojej treści, "mieli" i wypluwa hash. Nie wpisuje go sam i nie wymyślam: "a dobra teraz po 'b' dajmy '7aR'". Robię to, bo mam dość internetowej mgły. Chcę, żebyś nie musiał wierzyć mi na słowo. Chcę, żebyś mógł sprawdzić. Nie autorytetem. Nie moją deklaracją. Matematycznym faktem. Hash to podpis, który mówi: „Tak właśnie napisałem. I biorę za to odpowiedzialność.”
Ale na tym się nie zatrzymam: blockchain
Moim celem jest wprowadzanie tych hashy do blockchaina. No bo co z tego, że pod artykułem jest hash jak nie masz gdzie i z czym go porównać. A tak? Po emisji artykułu, z treści wyprowadzi się hash i ten właśnie hash zostanie zapisany w blockchanie . A Ty bedziesz mógł zobaczyć, że hash pod artykułem, odpowiada temu zapisanemu w blockchainie - blockchainie Bitcoin SV.
Dlaczego właśnie tam?
To nie sztuczka ani efekt specjalny. Chcę, żeby każdy tekst został dosłownie zakuty w łańcuch, którego nikt nie cofnie. BSV ma jedną cechę, której nie ma żaden inny blockchain: stabilny protokół. Znaczy to, że raz ustalone zasady, nigdy nie zostaną zmienione. Że program napisany dziesięć lat temu nadal działa. Że to, co dziś zapiszę, za dwadzieścia lat nadal będzie możliwe do odczytania - w tej samej formie. Bez żadnych "sorry ale musisz zaktualizować oprogramowanie".
To też najtańszy blockchain do umieszczania danych. Nie interesuje mnie rynek spekulacji. Interesuje mnie archiwum. Blockchain nie po to, żeby trzymać pieniądze, ale żeby trzymać odpowiedzialność. Żeby każdy z Was mógł kliknąć w link pod artykułem, zobaczyć transakcję, sprawdzić hash i powiedzieć: „Tak, to jest ten sam tekst. Nikt go nie dotknął.”
Nie robię tego dla efektu wow. Robię to, bo wierzę, że słowo zapisane publicznie ma mieć wagę. A słowo, które można wcisnąć w „backspace”, nie ma żadnej. W świecie, w którym AI generuje tysiące wersji prawdy, chcę mieć jedną — tę, którą wypowiedziałem naprawdę.
Przykład jak to działa i wygląda:
Tytuł:Artykuł testowy
Treść:To jest artykuł tekstowy ze strony relax4000.pl
Data:14.10.2025
Hash tekstu: 29003aa776b40e61d122c7479768d9249879e043
Transakcja w blockchain: link
Musisz kliknąć w napis "OP_RETURN"
A dla tych co nie chcą klikać, tak to wygląda.
Na stronie pojawił się też baner z adresem:
Po każdym wpisie, wykonuje się transakcja zawierająca:
- tytuł wpisu,
- datę publikacji
- hash treści.
Cześć!
**Gwarantuję Ci niezmienność moich treści**
Hash artykułu:
ID transakcji: sprawdź OP_RETURN i porównaj jego hash


Komentarze
Prześlij komentarz